zdjęcie profilowe.jpg


Nazywam się Mo Tuszyński i od zawsze fascynowało mnie tworzenie z niczego czegoś wyjątkowego.

Już jako dziecko zbierałam kolorowe szkła i magiczne kamienie, a dziś w moim małym art studiu na Podlasiu zamieniam odnalezione skarby w biżuterię Gizelle’s.

Z wykształcenia jestem coachem i psychologiem, a także certyfikowaną baristką. Ale poza kawą i rozmowami z ludźmi uwielbiam… leżenie na trawie, gadanie do siebie, wyjadanie oliwek ze słoika i drzemki z kotami.

 

Tworzę, bo to część mojej tożsamości. Moja rodzina od pokoleń była rzemieślnicza — krawcy, szewcy, murarze, kucharze, rzeźbiarze. I choć z plastyki w szkole dostawałam tylko tróje z plusem, potrzeba tworzenia piękna wygrała.

Dlaczego upcykling?
Bo przedmioty, które mają historię, mają też duszę. Guziki, perły vintage, szkło sprzed dekad, elementy znalezione na pchlim targu, a nawet gwoździe czy kapsle — wszystko to może stać się początkiem nowej opowieści. Oczyszczam je, odnawiam i nadaję im nową rolę w formie biżuterii. To dlatego większość moich projektów to edycje limitowane — nigdy nie powstaną dwie identyczne sztuki.

Dlaczego Podlasie?
Po prawie 20 latach w Warszawie i Londynie wróciłam do korzeni. To właśnie tu, w otoczeniu przyrody, ciszy i wolniejszego rytmu, powstaje biżuteria Gizelle’s. Co dwa miesiące wracam do Londynu — tam zostawiłam kawałek życia i przyjaciół — ale to podlaska wieś daje mi przestrzeń do tworzenia.

 

Gizelle’s to moja odpowiedź na przebodźcowany świat. To rękodzieło z charakterem, czasem surowe, czasem zaskakujące, ale zawsze unikalne. Jeśli kochasz rzeczy, które nie są masowe i mają własną historię, być może właśnie tu znajdziesz coś dla siebie.

Chcesz poznać kulisy mojej pracy? Zapraszam Cię do zaobserwowania moich profili społecznościowych:

Facebook FB kliknij tutaj

Instagram IG kliknij tutaj